Newsy

  • Recenzja książki z Lotnictwa z Szachownicą Piotra Sikory - Media!
  • Wojciech Łuczak - Takiego opracowania jeszcze u nas nie było.
  • Pełna recenzja książki ze Skrzydlatej Polsce Wojciecha Łuczaka - Media!
  • TVP Szczecin, wywiad, ww6.tvp.pl/6555,942071,1.view
  • Reklama książki i konkursu na stronie www.lotniczapolska.pl
  • Konkurs dla czytelników zakończony!!!
  • Reklama książki na stronie www.301.dyon.pl
  • Książka trafiła do Katalogu Klubu Miłośników Książki Historycznej, który ukaże się w listopadzie 2009 roku.
  • Z końcem września można już było kupić książkę w EMPIK-ach.
  • Debiut książki AIR SHOW 2009 w Radomiu,29-30 sierpnia 2009.

Recenzja książki w Skrzydlatej Polsce Nr 11/2009  
  


Dzisiejszym młodym entuzjastom historii lotnictwa trzeba wytłumaczyć, że określenie cyrk lotniczy wywodzi się z I wojny światowej. Oznaczało wędrującą po różnych odcinkach frontu francuskiego doborową grupę niemieckich myśliwców, dowodzonych przez słynnego Czerwonego Barona - Manfreda von Richthofena i niczym objazdowy cyrk dającą pokazy swojej niezwykłej skuteczności.   
Tradycje Wielkiej Wojny przetrwały w umysłach następnego pokolenia, które wyruszyło do następnego globalnego starcia. I stąd pojęcie - Cyrk Skalskiego - niezwykle trafna, triumfalna etykieta jednego z najskuteczniejszych zespołów bojowych w dziejach naszej awiacji. Autorzy zbadali wnikliwie, posiłkując się setkami niedawno niedostępnych w Polsce dokumentów, genezę, przebieg działań polskiej eskadry 145. Dywizjonu RAF, czyli Polish Fighting Team (PFT) w kampanii tunezyjskiej i wreszcie późniejsze losy jej lotników. Takiego opracowania jeszcze u nas nie było. Ponieważ do tej pory byliśmy skazani na niezwykle barwne i atrakcyjne relacje autobiograficzne pilotów PFT, których część(tak się ciekawie złożyło) była wyśmienitymi gawędziarzami i niezłymi literatami. Ale do jądra prawdy dotarli dopiero badacze obecnego pokolenia. Dowiadujemy się więc tego, jak niewiele brakowało, aby Cyrku Skalskiego w ogóle nie było. Poznajemy sympatie i antypatie rządzące stosunkami w tak małej, ale polskiej społeczności... Uświadamiamy sobie wreszcie, że część doświadczeń grupy afrykańskiej została zmarnowana gdzieś w sztabach londyńskich... Prawda odarta z patosu i legend jest ogromnym atutem tej pracy. Rozumiem, że tytuł zobowiązuje i czekamy ba jeszcze większe dzieło tego doborowego duetu, tym razem może ze spojrzeniem wroga na PFT.  
WOJCIECH ŁUCZAK